Narodził się kolejny wątek.
Hak wisi na sośnie w chłodnym cieniu. Pobliskie strumienie bulgoczą.Powieś je, odetnij ogon i dobrze je wypuść, oskóruj, schłodź, a potem ugotuj na zewnątrz, tak jak my. LOL. Nigdy nie mrozimy ryb.
Mogły się częściowo wybić przez przeludnienie, albo nawet wykonać zbyt dobrą robotę, oczyszczając wodę. Nie jestem pewien.Małże zebry były wszędzie, kiedy tu przybyły, już ich nie widzę? Zgaduję, że ryby je zjadły??
Rzeka, o której wspominałem, będziesz ciągnąć kilka na haczyk i żyłkę podczas dryfowania po dnie.Tutaj na górze, kiedy kotwica jest wyciągana, trzeba oczyścić zebry. Słyszałem, że dostają się do generatorów i bram.
Pierwszy dzień jesieni. Już ponad 80.
Na razie